Patron I wieku, patron chrztu, handlarzy ptakami, konwertytów, życia monastycznego, autostrad, drukarzy, krawców, baranków i więźniów. Wzywany przy epilepsji, drgawkach, burzach gradowych i spazmach. Kanonizacja przed kongregacją.
W czasach narodzin św. Jana Chrzciciela powszechnie uważano, że niezdolność kobiety do poczęcia jest oznaką niełaski Boga i karą za grzech. Chociaż wiemy, że tak nie jest, ważne jest, aby zrozumieć, że Bóg często rodził wielkich przywódców spośród tych, którzy od dawna błagali Boga o dziecko. Sara była bezpłodna przed poczęciem Izaaka. Rebeka była bezpłodna, zanim urodziła Ezawa i Jakuba. Rachela była bezpłodna, zanim urodziła Józefa. Żona Manoacha była bezpłodna, dopóki nie urodziła Samsona. A Anna była niepłodna, dopóki nie urodziła Samuela. Dzisiejsza uroczystość upamiętnia jedno z najwspanialszych narodzin w historii. Przypomnijmy, że sam Jezus powiedział później: „Zaprawdę, powiadam wam, wśród narodzonych z niewiast nie było większego od Jana Chrzciciela” ( Mt 11,11 ).
Kiedy Elżbieta poczęła Jana Chrzciciela, ona i jej mąż Zachariasz „byli w podeszłym wieku” ( Łk 1,7 ). Zapowiedź narodzin dziecka dotarła do Zachariasza, gdy został on wybrany w drodze losowania spośród swego klanu kapłańskiego, aby wszedł do sanktuarium świątyni, aby palić kadzidło Panu. Było to jedno z najwyższych odznaczeń kapłanów Starego Testamentu. Będąc w świątyni, ukazał mu się stojący przed Bogiem Archanioł Gabriel, aby ogłosić dobrą nowinę. Zachariaszowi powiedziano, że jego żona nie tylko pocznie i urodzi syna, ale że jego syn „będzie wielki w oczach Pana… już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym… nawróci wielu synów Izraela do Pan… pójdzie przed nim w duchu i mocy Eliasza… zwróci serca ojców ku dzieciom… aby przygotować lud godny Pana” ( Łk 1,15-17 ). Ta zapowiedź narodzin św. Jana Chrzciciela była nie tylko radosną zapowiedzią, ale wręcz nie do uwierzenia. Zachariasz z pewnością przez całe swoje małżeństwo byłby smutny, że nie ma dzieci, a teraz Archanioł mówił mu, że jego wkrótce poczęte dziecko będzie niewiarygodnie wielkie. Oczywiście wiemy, że Zachariasz na początku nie uwierzył i był niemy aż do narodzin Jana.
Następny chwalebny rozdział w historii św. Jana Chrzciciela nastąpił, gdy ten sam Archanioł Gabriel ukazał się Niepokalanemu Poczęciu Maryi i oznajmił, że pocznie Zbawiciel Świata pod osłoną Ducha Świętego. Po tej zapowiedzi Gabriel rzekł do niej: «A oto Elżbieta, krewna twoja, również poczęła w swej starości syna i jest to już w szóstym miesiącu ta, którą zwano niepłodną; bo dla Boga nie ma nic niemożliwego” ( Łk 1,36–37 ). To ukazuje fakt, że w planie zbawienia Ojca misja Jana była ściśle związana z misją Jezusa. Znajduje to dalsze potwierdzenie, gdy Maryja w pośpiechu udaje się do swojej kuzynki Elżbiety, aby pomóc jej w ostatnich miesiącach ciąży. Na dźwięk pozdrowienia Maryi nienarodzone jeszcze dziecko Jan podskoczyło z radości w łonie Elżbiety. Na temat tego wydarzenia św. Tomasz z Akwinu naucza, że Jan został w tym momencie uświęcony w łonie matki, co oznacza, że został uwolniony od grzechu i przygotowany do swojej świętej misji przygotowania drogi dla posługi Jezusa. Św. Tomasz posuwa się nawet do spekulacji na temat tego momentu uświęcenia w następujący sposób: „Być może także w tym dziecku rozum i wola zostały tak przyspieszone, że już w łonie matki było ono w stanie wyznawać, wierzyć i zgadzać się, podczas gdy w przypadku innych dzieci musimy poczekać na te rzeczy, aż dorosną: to znowu uważam za cudowny rezultat boskiej mocy” ( Summa Theologica 3.27.6).
Narodziny Jana, które dzisiaj świętujemy, były otoczone tajemnicą, zdumieniem, podziwem i intrygą. Reakcję na narodziny Jana tak opisuje św. Łukasz: „Wtedy strach ogarnął wszystkich sąsiadów i omawiano wszystkie te sprawy po górzystych terenach Judei. Wszyscy, którzy to słyszeli, wzięli sobie to do serca i mówili: Kim więc będzie to dziecko? Zaiste, ręka Pańska była z nim” ( Łk 1,65-66 ).
Poza uroczystością Narodzin Chrystusa (Boże Narodzenie) św. Jan Chrzciciel jest jedyną osobą, którą Kościół uroczyście oddaje cześć jego narodzinom. Narodziny Matki Najświętszej obchodzone są uroczyście, chociaż Jej Niepokalane Poczęcie wspomina się z większą czcią i uroczystością. To naprawdę wielki zaszczyt uczcić narodziny tego wyjątkowego człowieka uroczystością najwyższej rangi w naszym Kościele.
Kiedy obchodzimy narodziny św. Jana Chrzciciela, rozważcie te urodziny z dwóch perspektyw. Po pierwsze, spójrz na to z niebiańskiej i wiecznej perspektywy. Aniołowie i święci będą na zawsze wielbić Boga za to wielkie wydarzenie i znaczącą rolę, jaką Jan odegrał w historii zbawienia. Po drugie, spójrz na to z czysto ludzkiej perspektywy. Spróbuj zastanowić się nad zdumieniem i podziwem, jaki ogarnęły Elżbietę i Zachariasza. Weź pod uwagę ich człowieczeństwo. Byli to prawdziwi ludzie, którzy zostali prawdziwymi rodzicami i powiedziano im wspaniałe rzeczy o swoim dziecku. Mimo to Jan był nadal ich dzieckiem, tak jak Jezus był Dzieckiem Marii. Właściwą perspektywą każdego wydarzenia, które celebrujemy w historii zbawienia, jest zjednoczenie perspektywy ludzkiej i boskiej, transcendentnej i nieuchronnej, osobistej i nadprzyrodzonej, aby pełniej zrozumieć, uczestniczyć i uwierzyć w te chwalebne i historyczne wydarzenia, które otworzyły bramy nieba dla wszystkich wierzących.