booked.net


banner nowy wersja 2

Wino, piwo i święci – co Kościół mówi o alkoholu?

Pytanie „Czy katolicy mogą pić alkohol?” wydaje się na pierwszy rzut oka proste, ale w rzeczywistości kryje za sobą bogatą historię, głęboką teologię i praktyczne wskazówki na co dzień. Wiele osób kojarzy katolicyzm z tradycją, a tradycja często bywa rozumiana jako coś sztywnego, surowego, a nawet pozbawionego radości. Czy to oznacza, że katolicy mają zakaz cieszenia się winem czy piwem? Wręcz przeciwnie.

Katechizm Kościoła Katolickiego jasno mówi, że pijaństwo jest grzechem. To forma obżarstwa, czyli nadmiernego korzystania z dóbr, które Bóg nam dał. W punkcie 2290 czytamy: „Cnota umiarkowania skłania nas do unikania wszelkiego rodzaju nadmiaru: nadużywania jedzenia, alkoholu, tytoniu czy leków.” Pijaństwo to utrata rozumu i samokontroli, a więc poważne zagrożenie dla naszej wolności i zdolności do podejmowania moralnych decyzji.

Ale umiarkowane picie alkoholu nie jest grzechem. Wręcz przeciwnie — jest to część ludzkiego doświadczenia, którą Kościół szanuje i akceptuje. Alkohol jest darem Bożym, który może służyć do świętowania, budowania wspólnoty i radości z życia. W końcu mówimy o wierze, która jest pełna świętych uczty i radosnych spotkań.

Przypomnijmy sobie słynne wydarzenie z Ewangelii Jana (2:1-11). Na weselu w Kanie zabrakło wina — coś, co mogło zrujnować radość uroczystości i zawstydzić gospodarzy. Jezus jednak przemienił wodę w wino, i to nie byle jakie, ale najlepszej jakości. Ten pierwszy cud Jezusa nie jest przypadkowy. To wyraźne świadectwo, że wino, a przez to także alkohol, może być czymś dobrym, błogosławionym przez Boga, gdy jest używane odpowiedzialnie.

To wydarzenie uczy nas, że radość i celebracja są ważne w życiu człowieka, a dar alkoholu jest częścią tej radości, jeśli nie przekraczamy granic umiaru.

Nie można mówić o katolickim stosunku do alkoholu bez wspomnienia mnichów, zwłaszcza benedyktynów i trapistów, którzy przez wieki warzyli piwo i produkowali wino. Dla nich była to nie tylko praca, ale także sposób na utrzymanie klasztoru. Piwo warzone przez mnichów było często bezpieczniejszą alternatywą dla wody, zwłaszcza w czasach, gdy higiena pozostawiała wiele do życzenia.

Ta długa tradycja pokazuje, że Kościół widzi alkohol jako dar, który może służyć zarówno ludziom, jak i wspólnocie, jeśli jest traktowany z szacunkiem i umiarem.

Michael Foley w swojej książce Drinking with the Saints przedstawia, jak wielu świętych cieszyło się alkoholem w sposób umiarkowany, z rozwagą i radością. Święty Augustyn, znany z głębokich refleksji nad grzechem i łaską, był również człowiekiem, który doceniał dobre wino. Święty Tomasz Morus, męczennik i patron polityków, potrafił cieszyć się towarzystwem przy stole z kieliszkiem wina.

To pokazuje, że umiarkowane picie nie jest sprzeczne z życiem świętych, lecz wpisuje się w ich sposób rozumienia radości, umiaru i wdzięczności za Boże dary.

Kościół przypomina, że problemem nie jest sam alkohol, lecz jego nadużywanie. Pijaństwo prowadzi do utraty kontroli, może zagrażać zdrowiu, rodzinie, a także relacjom społecznym. W skrajnych przypadkach może być to grzech ciężki, bo osoba świadomie odrzuca rozum i odpowiedzialność.

Cnota umiarkowania jest tu kluczowa. Uczy ona nas dostrzegać granice, z których nie wolno nam wychodzić, jeśli chcemy żyć w harmonii z Bogiem i bliźnimi.

Wino jest nieodłącznym elementem Eucharystii, gdzie podczas konsekracji staje się Krwią Chrystusa. To najważniejszy znak w katolickiej liturgii, który podkreśla, jak święta i pozytywna jest symbolika alkoholu w Kościele. To nie jest zwykły napój, ale nośnik duchowej obecności Chrystusa.

Wyobraźmy sobie wesele w małej wiosce, gdzie wszyscy są rodziną i przyjaciółmi. Gdy zabrakło wina, gospodarze stanęli w trudnej sytuacji. Jezus, widząc ich kłopot, przemienia wodę w najlepsze wino, ratując uroczystość i niosąc radość. Ta historia pokazuje, że alkohol jest darem Boga, który ma służyć radości i wspólnocie — ale tylko jeśli jest używany z rozwagą.