Gdy Jezus wypił ocet, powiedział: „Wykonało się…”
W zeszłym tygodniu rozważaliśmy te krótkie, ale głębokie słowa Chrystusa: „Pragnę”, opisane w Ewangelii Jana. Jeśli będziemy dalej czytać tę samą Ewangelię, natychmiast natkniemy się na szóste z Jego siedmiu ostatnich słów z krzyża:
Kiedy Jezus wypił ocet, powiedział: „Wykonało się”; i pochylił głowę, i oddał ducha.Jana 19:30Czytając te słowa nie sposób nie poczuć ulgi. Zbliżamy się do końca opowieści o Pasji. Czy cierpienia naszego Pana wreszcie dobiegną końca?
„Wykonało się” można również przetłumaczyć jako „Dokonało się”, to znaczy zostało wypełnione lub ukończone. Nie tylko zbliżamy się do końca; dążymy do spełnienia.
Oto ostateczne spełnienie Bożej obietnicy danej naszym pierwszym rodzicom. Oto punkt kulminacyjny, ku któremu pochylały się, osiągały i tęskniły wieki historii zbawienia.
Choć cała ta męka trwała – w ocenie czasowej – niecały cały dzień, to z całą pewnością można powiedzieć, że w ciągu tych kilku godzin minęła cała historia świata.
W tych godzinach Nasz Pan widział każdy grzech, jaki kiedykolwiek został popełniony lub który kiedykolwiek zostanie popełniony, od początku do końca czasów. Widział każdego w jego indywidualnej brzydocie i złośliwości i poniósł tego koszt na sobie.
Za każdego ofiarował Swoją Najdroższą Krew Swojemu Ojcu jako zadośćuczynienie. Poczuł – głębiej, niż możemy to kiedykolwiek pojąć – bolesny smutek z powodu każdej obrazy, której nikt z nas, mimo że jesteśmy zimni i bezduszni, nie był w stanie odpowiednio odczuć.
Każde ludzkie wydarzenie zyskało swój właściwy sens poprzez tę jedną Ofiarę. Wszystko, co robimy i wszystko, co cierpimy, nie ma żadnej wartości bez Krwi, która to wszystko ożywia, odkupia i odnawia.
„Beze mnie nic nie możecie uczynić”Jana 15:5Tylko przez pryzmat Krzyża cokolwiek – szczególnie ludzkie cierpienie – ma sens i wartość. A z wysokości Krzyża, mając świat u swoich stóp, Baranek Boży zobaczył i odkupił to wszystko.
„A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystko do siebie”Jana 12:32To był długi dzień, najdłuższy dzień, a teraz wreszcie się skończył.